www.parowozy.com.pl

Maciek1972

Jakie wrażenia po imprezie..Ja osobiście mam mieszane...Pozdrawiam

WujekFrancioKonduktor

Jak dla mnie była to najgrosza Parowozjada od 4 lat.
Bardzo mało parowozów, pod kablem, parowozy szły za peronem 2, a ludzi wygnali na peron 1 i nic nie bylo widać... ;/
Pozytywne strony to: prowadzący, figi i biustonosze Laughing

, mały byczek ze Słowacji.
Pozdrawiam!

Shogi

Dla mnie co najwyżej średnio. Olbrzymim minusem była oczywiście zmiana lokacji, druty nijak nie pasują do kopciuchów :/. Idąc dalej: pierwsza część IMHO była w miarę udana (stałem na peronie 1 ale po drugiej stronie kładki i nic mi kopciuchów nie przesłaniało), choć zablokowanie kładki (po kiego diabła ???) strasznie utrudniło komunikację w obrębie stacji. Natomiast druga część, czyli przejazdy składów to jak dla mnie ciężka porażka Cargo... Teksty prowadzącego poniżej krytyki, zagłuszanie parowozów ogłuszającą muzyką, no i najgorsze ze wszystkiego to burdel w planowaniu... Najpierw wszystkich odsunęli z zajętych wcześniej dobrych pozycji fotograficznych "bo coś miało być niebezpiecznego PRZED przejazdami". Okazało się oczywiście, że skład z fajerwerkami jechał jako przedostatni i trzeba było robić zdjęcia "z ręki" z pozycji dalekich od doskonałości. Początek scenki militarystyczną zobaczyli tylko nieliczni, z wyjątkiem grupy oficjeli z Cargo, którzy oczywiście od torów nie musieli się odsuwać ( odsuwanie było ponoć ze względów bezpieczeństwa - rozumiem więc że pracownicy Cargo są niezniszczalni ), później ludzie zaczęli się wyłamywać z szeregu żeby coś zobaczyć, a pilnujący strażacy też już chyba byli tak zniechęceni tym nonsensem, że specjalnie nie oponowali.... W tej części tylko składy się mogły podobać (choć nie bardzo starczało miejsca, żeby je w całości pstrykać....

No i wreszcie postawa fotografów była dobra, z wyjątkiem 2 typków, jeden rano przeszkadzał na stacji grupce fotografów (był chyba z załogi SN61-183), drugi w czasie parady ciągle mi wskakiwał w kadr.... Poza tym wszyscy inni unikali wzajemnego włażenia sobie przed obiektywy. To oczywiście tylko ocena moich doświadczeń, nie wiem jak to widzieli inni Smile

Mam tylko nadzieję, że niedzielna część z płatnymi składami retro wyszła organizatorom lepiej, niż ta popołudniowa parodia...

Jeśli w przyszłym roku nie zmienią lokalizacji imprezy, to chyba pożałuję kasy i czasu na wyjazd...

Modelarz

Witam
Dziękuję Cargo za zorganizowanie imprezy „Parowozjada 2008” Mieliśmy szczęście ze dopisała pogoda tylko mam 2 uwagi:
1.Szkoda ze impreza została zorganizowana w na początku września jak poprzednich latach w pod koniec lipca
2. Szkoda ze Burmistrz Rabki niechce promować swego miasta Sad

Ocena ogólna dobra
Wiadomo koszty są spore zorganizowana takiej imprezy.
Pozdrawiam

Ty2-911

Z powodu zamknięcia kładki ludzie wchodzili na jej kontrukcję, żeby coś widzieć.
Wyganianie ludzi i ograniczenie im pola widzenia (kładka, okolice przejazdu kolejowego) to NIE jest sposób na poprawę bezpieczeństwa.
Dało się odczuć, że są "równi i równiejsi".

Jestem ciekaw czy te niedzielne pociągi specjalne z fotostopami zaszczycił swoją obecnością "przyjaciel ludzi stojących na pomostach" słynny pan P. Każdy chyba wie o kogo mi chodzi...

kaktus34

Tłumacząc względami bezpieczeństwa wygoniono mnie z peronu 2 w Suchej na stacji, a przy zamku niestety zdjęcia nie wyszły. Dopiero przy inscenizacji nie wytrzymałem i podszedłem w "niebezpieczny obszar".

Dominik

A mi się podobało. Nikt w kadr nie właził. Ogólnie wrażenia pozytywne - widać, że organizatorzy czytają to i inne fora. Teraz nie mam czasu na uwagi coby jeszcze dało się poprawić ale wieczorkiem bardziej się rozpiszę i może jakieś foty wrzucę.

Panewka

Wpółczuć ludziom nagrywającym impreze kamerami ale i pozostałym. Zamiast pięknego ogdłosu parowozów i kolei utrwaliło im sie wycie głośników i klepanie konferansjera. Moda na "wieś tańczy i śpiewa" utrwaliła sie też na PKP. Tylko komu to potrzebne , chyba po to aby wydać pieniądze i skutecznie zniechęcać ludzi do przyjazdu.

Ty2-911

Łukasz G.

To ja też wyrażę opinię na temat Parowozjady '08.
Na początku chciałbym wszystkich, którzy napalili się na fotografowanie składów w sobotę, uświadomić, że była to typowa impreza dla rodziców z dziećmi i starszych osób, które chciały powspominać, jak to dawniej jeździły pociągami. Była to przecież impreza masowa, moim zdaniem dobrze zorganizowana. Był Irek Bieleninik, który to jakby wszystko nakręcał i pobudzał zasypiających nad barierkami peronu I ludzi.
Ja osobiście żałuję, że pojechałem w sobotę do Suchej, bo właściwie nie było co fotografować. Tak więc po "prezentacji" na stacji w Suchej wybrałem się do Skawców, by tam fotografować manewrujące i nawadniane z cysterny parowozy. W Skawcach właśnie można było wykonać sporo ładnych zdjęć i w dodatku pooglądać wszystko z bliska,zamiast narzekać na program w Suchej. Po odjeździe składu taboru ze Skawców wyruszyłem do domu, ponieważ uznałem ,że nie warto wracać już do Suchej, poniekąd słusznie.
Natomiast niech żałuje ten, kto nie był w niedzielę na przejazdach specjalnych. Naprawdę warto było zapłacić te 110 PLN, by przejechać się trzema parowymi składami, m.in. prowadzonych "Małym Byczkiem" przerobionym na TKp11 . Dziękuję za wspaniałą organizację niedzielnej imprezy i mam nadzieję, że za rok zorganizowane zostaną kolejne takie przejazdy. Smile

kaktus34

Możesz zamieścić zdjęcia, które wykonałeś w Skawcach, bo ja pojechałem szybko pod zamek w Suchej i zająłem sobie dobre miejsce do fotografowania. Później mnie przegonili i zdjęcia mam do (cenzura).
PS. Ma ktoś zdjęcia z tych specjali?

Tomek

To ja napiszę kilka zdań o niedzielnej części Parowozjady. Było naprawdę wspaniale - super pogoda, świetnie przygotowane parowozy i wagony, wspaniała organizacja, miła (prawie kameralna) atmosfera, mnóstwo fotostopów. Bombowa była niespodzianka, czyli upodobnienie 422 do TKp11 - naprawdę hit. Organizatorowi należą się WIELKIE podziękowania!

Pozdrawiam,
Tomek

Doctor

No to jak już podsumowujemy, to ja też wtrącę swoje 0,03 PLN:
SOBOTA:
+ składy pociągów - jak dla mnie rewelacja (może z wyjątkiem tego wojskowego, który odbiegał od realiów historycznych, aczkolwiek wrażenie robił niezłe)
+ pociąg z Mszany/Zakopanego w podwójnej (a)trakcji
+ termin (niskie, najciekawsze do fotografowania, słońce o w miarę humanitarnych godzinach, a nie o 4 rano, łatwość znalezienia noclegu na tydzień przed imprezą

- szlak, na którym były prezentowane składy (drut i krzaczory)
- stacja w Suchej - ciasno, druty
- zamknięta (po co?) kładka nad torami
- Sucha jako miejscowość moim zdaniem średnio nadaje się na taką imprezę - trzeba było mieć mocne nerwy żeby znaleźć miejsce do parkowania, nie mówiąc już o totalnie zakorkowanej głównej ulicy
- przeganianie focistów przez różne służby "bo to jest miejsce dla burmistrza"
- pociąg do Zakopanego o mz. zbyt wczesnej godzinie - za ciemno na zdjęcia było... Ale rozumiem, że aby na określoną godzinę dotrzeć do celu, trzeba odpowiednio wcześnie wyjechać

NIEDZIELA:
+ składy pociągów (ilość i jakość)
+ organizacja - zero rozpierduchy, wszystko trzymało się rozkładu, nie trzeba było rezygnować z fotostopów (tu podziękowania należą się również współuczestnikom imprezy za sprawną realizację fotostopów)
+ parowóz niespodzianka - co prawda spodziewałem się, że być może jakiś "słowak" pociągnie skład, ale TKp11 bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Moim zdaniem pomysł rewelacyjny!
+ fakt, iż organizatorzy uwzględnili warunki oświetleniowe planując miejsca na fotostopy, jak i kierunek jazdy, w którym się one odbywały
+ przyjaźnie nastawieni sokiści jadący pociągiem
+ sama idea zrobienia "dnia dla mikoli" - tego na tej imprezie chyba najbardziej brakowało
+ humanitarna cena - jak za taką imprezę 110 zł to nie jest zbyt wiele
+ ograniczona liczba miejsc - dzięki temu był porządek i każdy mógł sobie znaleźć dogodne miejsce do robienia zdjęć
+ oczekiwanie aż słońce wyjrzy zza chmury - tu podziękowania dla "pokładowych" meteorologów Wink

- 3 fotostopy w tym samym miejscu. Szkoda, że np. "dwójki" z towarem nie fotografowaliśmy np. na będącym kilkaset metrów wcześniej moście, a TKp11 np w miejscu gdzie za Zarytem rzeka zbliża się do toru. Na pewno byłoby większe urozmaicenie przy tej samej ilości fotostopów
- brak fotostopów na odcinku Kasina - Mszana

PODSUMOWUJĄC:
Widać, że impreza się "sprofilowała" - jeden dzień dla tzw szerokiej publiczności, a drugi dla ciuchciofilów. Czy to dobrze? Trudno powiedzieć, moim zdaniem niedziela to był absolutny hit, a sobotnia część imprezy dużo lepiej wychodziła w Zarytem i na terenie skansenu - tu łatwiej było pogodzić interesy publiki i focistów, jako że szlak z Zarytego obfituje w ciekawe motywy i nie jest pod drutem.
Fakt, że za Zarytem nie ma stacji zdolnej pomieścić wszystkie składy, tak by po np paradzie parowozy sprawnie pojechały po czekające na nie pociągi, ale w poprzednich latach dawało się to nienajgorzej rozwiązać - tym bardziej, że na tej linii nie ma ruchu planowego.
Poza tym, uważam, że dobrym pomysłem była zmiana terminu na wrześniowy - jak wspomniałem wyżej, o humanitarnych godzinach jest ciekawe, niskie słońce dodające klimatu zdjęciom, a i z noclegiem jest mniejszy problem.

Robert77

Od strony organizacyjnej impreza okazała się "klapą".
"Parowozjada 2008" w tym roku była wyjątkowo nieudana. Wiele niedociągnięć ze strony kolei i organizatora.
Widziałem same wady:

- brak informacji o przebiegu Parowozjady.
- ogólna dezinformacja, nikt nic nie wiedział w kwestii organizacji, ustawień stoisk, przejazdów itp.
- impreza w Suchej to pomysł wyjątkowo nietrafiony, ze względu na ścisk jaki panował na 2 metrowej szerokości peronów.
- mała ilość parowozów. (wytopione panewki w Ok1 i Tr5)...
- zmiana terminu przebiegu imprezy, z końca lipca na wrzesień. (poważny minus)

- przemówienie VIP-ów na scenie było przerywane zapowiedziami planowych pociągów.
- Zorganizowanie prezentacji parowozów na 3 torze, gdzie nic nie było widać stojąc na 1 peronie. Można było zrobić to na 2- gim torze gdzie i tak ludzie stali za barierkami i byłoby wszystko widać.

- Impreza parowozowa pod drutem... nie pasuje do pleneru z parowozem.
- Podzielenie imprezy na dwie lokalizacje (Sucha Beskidzka i Chabówka).
- zamkniecie kładki nad torami co spowodowało dezorganizację ruchu na stacji i pasażerów. Byłem świadkiem frustracji pasażera, który chciał się przedostać na drugą stronę torów.. W gruncie rzeczy wyszło, że kładka stała pusta.... (bez komentarza)...

-frekwencja była zdecydowanie mniejsza niż w latach ubiegłych.
- ludzie którzy chcieli przejechać się "retrem", a nie wykupili karnetów na przejazdy nie mogli kupić biletu.
- nie wspomnę o dezinformacji odjeżdżających pociągach do Zakopanego i Krakowa. Co chwila była zmiana peronu, godziny odjazdu. Nikt nic nie wiedział, nawet kasjerki w kasie...

Przykładów można by było jeszcze mnożyć.

Wniosek:
Propozycja aby wrócić z imprezą do Chabówki albo w inne miejsce, gdzie byłoby miejsce na zrobienie takiej imprezy.

Uważam, ze powinno się zadbać o dopracowanie informacji o przebiegu imprezy. Zamiast rozdawać baloniki i smycze powinno się znaleźć ulotki informacyjne z planem imprezy...

Przemyślenie co do poprawy jakości imprezy. Niska frekwencja świadczyła o tym, że ludzie wrócili z urlopów, co było do przewidzenia już znacznie wcześniej.

W niedzielę w Chabówce była bardzo niska frekwencja. Kiedy patrzyło się na plan imprezy to nijak to nie przystawało do planu jaki został ogłoszony.

Składy sobie jeździły jak chciały, odbywały się jakieś "przetoki", manewry ale nikt nic nie wiedział o co chodzi...

To by były moje prywatne spostrzeżenia...
Pozdrawiam

Filip B.

Robercie, nie było tak beznadziejnie jak piszesz. Konkurencje drużyn parowozowych były rozegrane w ciekawy sposób - zawiodła logistyka, to fakt, ale widok i dźwięk "sprintu" pozostaną długo w pamięci. Niezrozumiałe zamieszanie z kładką, trybuna VIP zajmująca pół peronu oraz mniej więcej taki sam odsetek osób z zielonymi smyczami i dyndającymi nań identyfikatorami "obsługa"/"organizator" nie mającymi nic do powiedzenia (nie umiejącymi odpowiedzieć choćby na pytanie, po którym torze przeparadują parowozy) to wielkie minusy. Niedziela zrekompensowała jednak te straty. Warto było utopić w imprezie stówkę. Niepowtarzalna atmosfera, liczne i sprawnie przeprowadzone fotostopy, ciekawe składy, niespodzianka nieujawniona niemal do samego końca. Oby tak dalej!
Pozdrawiam!
FB