www.parowozy.com.pl

krzychu12231

A tymczasem kocioł Petuchy jest już w Chabówce, a ostoja stoi już na własnych kołach Smile

zbychu

Jest szansa, że będzie zrobiona na Parowozjadę?

kaczy

Gdzieś słyszałem, że ma być gotowa w sierpniu. Myślę więc, że jest duża szansa Very Happy

bydgoszcz_waskotorowa

Niestety Parowozjada się odbyła, a Petuchy ani widu ani słychu.
Czy ktoś z Was może ma świeższe informacje na temat postępu prac?

kaczy

Widziałem Petuche w warsztacie przez okno z tego co udało mi się dojrzeć kocioł stał na ramie, brak komina i budki Smile

John51-223

Wiosna 2016 to najbardziej realny termin powrotu Pt47-65!

krzychu12231

Wg tego co przed Parowozjadą Skansen w Chabówce pisał na swoich profilu na FB, to Pt47-65 ma być kolejną maszyną, która wyjdzie z naprawy...
A co do obecnego stanu maszyny to kumpel który też był na Parowozjadzie potwierdza to, no napisał Kolega kaczy.

bydgoszcz_waskotorowa

Zamieszczam zdjęcie Petuchy, zrobione 11 września br. przez nowego użytkownika niniejszego forum - X4EC, któremu dziękuję za jego udostępnienie.

krzychu12231

No czyli potwierdza się to, co było mówione wcześniej, jeśli chodzi o stan parowozu. Ogólnie wygląda to nieźle, szkoda, że prawy pomost trochę zwichrowany, ale może go jeszcze wyklepią.

Widać natomiast, że po stokerze nie zostało ani śladu.

John51-223

Czyli prosta sprawa Pt47 wróci do Wolsztyna na Paradę zapewne, po blisko 4 latach nieobecności.

mpmazurek

krzychu12231

Jeśli kogoś uraziłem to przepraszam, ale jestem przewrażliwiony na punkcie pokrzywionych pomostów na parowozach, co zwłaszcza w Wolsztynie było ostatnio plagą, a pokrzywione pomosty strasznie psują efekt wizualny parowozu jako całości. Jeśli widoczne na powyższym zdjęciu ugięcie nad blokiem cylindra jest wynikiem braku przykręcenia to OK. To że pomosty są nowe to widać, po prostu obawiałem się, że coś ugięło się przy próbie montażu, a poprzez "wyklepanie" miałem na myśli wszelkie działania dążące do tego, żeby wyglądało to tak jak należy, a nie zaś w dosłownym znaczeniu wzięcie do ręki młotka. Ty42-107 też była porządnie robiona i ogólny efekt jest super, ale np. budka z lewej strony jest trochę pochylona do przodu, a z prawej wszystko jest OK, więc jak widać nie zawsze wszystko wyjdzie idealnie. Oczywiście nie winię nikogo za ten stan rzeczy, bo nie wiem, dlaczego tak jest, może po prostu wsporniki były w takim a nie innym stanie i nie opłacało się tego poprawiać - po prostu stwierdzam fakt.

Ogólnie w mojej opinii to to chyba jest najbardziej zaawansowana naprawa parowozu w Polsce od wielu lat, za co należą się pracownikom z Chabówki wielkie brawa (jak również za inne naprawy).

Co zaś się tyczy zamknięcia hali - można mieć różne opinie, gdybym mógł tam wejść osobiście to nie komentowałbym zdjęcia tylko w realu zwracałbym uwagę na takie rzeczy i ich przyczyny, więc nie zawsze tajemnica jest dobrą rzeczą.

ty45408

krzychu12231

ty45408, oczywiście masz rację, że kwestie techniczne są ważniejsze, mnie na przykład ciekawi bardzo jaki był zakres remontu cylindrów, bo po rozmowach z mechanikami z Wolsztyna wiem, że jako główną przyczynę utraty mocy w ich maszynach wymieniają nieszczelności między cylindrami i tłokami w skutek naturalnego zużycia jednych i drugich. Tylko skąd taką informację można uzyskać? Próbowałem kiedyś oficjalnie dowiedzieć się czegoś (na nieco inny temat) w Chabówce to mój mail został zignorowany, tak samo jak kiedyś ze znajomym próbowaliśmy zasięgnąć informację na temat pociągów specjalnych u dyrekcji skansenu to odnieśliśmy obaj wrażenie, że również zostaliśmy potraktowani zdawkowo, a udzielone nam informacje były sprzeczne tymi, które już wówczas znajdowały się na stronach niemieckich, i które to okazały się w 100% prawdziwe. Parę chwil później udało nam się pogadać z jednym z pracowników na tematy techniczne (również mało istotne - zwykłe duperele), oczywiście z dala od hali, bo wiedzieliśmy że to miejsce święte, to zaraz ów majster został pouczony, żeby pamiętał o tajemnicach służbowych. Później już nikogo o nic nie pytaliśmy bo nie chcieliśmy, żeby ktoś miał przez to kłopoty w pracy. I tak to wygląda rozmowa ze skansenem (żeby była jasność - mówię tu o skansenie jako instytucji, a nie o jego pracownikach, których osobiście uważam za wyjątkowo życzliwych i sumiennych).
Również przyłączam się do stwierdzenia, że warto by było wprowadzić jakąś konkretną informację na temat tego co słychać w naprawach. Albo jeśli już nie pisać na bieżąco (bo rozumiem, że wymaga to czasu), to chociaż nie robić z tego takiej tajemnicy. Wszak parowozy i skanseny je utrzymujące funkcjonują wyłącznie dzięki i dla miłośników kolei, stąd też niezrozumiałe jest to, gdy większość aspektów technicznych jest skrzętnie ukrywana. Co innego gdybyśmy rozmawiali np. o sytuacji w PKP IC - tam chodzi o wykonywanie usług przewozowych dla zwykłych pasażerów i tajemnice przedsiębiorstwa są rzeczą normalną. Ale w przypadku parowozów, przynajmniej moim skromnym zdaniem, sprawa wygląda zupełnie odmiennie.

kaczy

Zgadzam się z Krzychu. Nie rozumiem skąd taka wielka tajemnica. Skansen/ muzeum w Jaworzynie nie robi jakiś wielkich tajemnic z tego co chce zrobić. Przynajmniej takie odebrałem wrażenie będąc na Gali parowozów. Planują wyremontować i uruchomić PT31 wiem, że wiele wody w Odrze upłynie zanim to nastąpi (jeśli w ogóle nastąpi). Ale podejście do miłośnika w moim odczuciu jest inne.