www.parowozy.com.pl

borsig23

Witam forumowiczów!
Nie uczestniczyłem dotąd w rozmowach na forum u Pana Wojtka, ale teraz skłoniła mnie do tego pewna sprawa.
Wczoraj przejeżdżając przez Dęblin postanowiłem zajechać do wagonowni i zobaczyć jak się miewa stojący tam jak dotąd holenderski 3-osiowy wagon bagażowy z 1918roku. Ku mojemu zdziwieniu nie ma po nim śladu. Niestety było popołudnie i nie spotkałem żadnego z pracowników, wiec nie udało mi się ustalić jego losów. Pamiętam jak przed dwoma laty rozmawiałem z tamtejszymi kolejarzami i mówili mi, że starało się o niego PSMK. Zapytuję zatem drogich forumowiczów czy wagon ten wzbogacił skierniewicką kolekcję taboru czy tez trafił do innego ze skansenów? Mam nadzieję, że jest wpisany do rejestru zabytków. Czy posiada może ktoś jakaś aktualną fotkę tego wagonu?
Pozdrawiam Darek

Ariel Ciechański

borsig23

Wagon został niedawno pocięty na złom - PSMK od kilku lat o niego się nie starało z powodów ekonomicznych.[/quote]

Dziękuję za odpowiedź!
Wielka szkoda, że nie PSMK jeśli przestało się o niego ubiegać nie wpisało go do rejestru zabytków jak tender z Osowca. Tendrów podobnego typu jest trochę a wagon z tego co pamiętam był jedyny w kraju i w swoim rodzaju. Niestety jestem żółtodziobem i gdybym potrafił to sam bym wystąpił do konserwatora o jego wpis...Państwu zapewne poszłoby to lepiej. Podobno chciał się starać o niego skansen w Jaworzynie śl. ale podobno odstąpili od tego pomysłu aby nie wywoływać konfliktu. Szkoda, bo w wyniku braku komunikacji między stowarzyszeniami nie udało się uratować wagonu! Crying or Very sad

Może w przyszłości powinna się wywiązać kreatywna współpraca między skansenami i jeśli nawet czegoś nie można wyrwać od Spółek PKP to chociaż zablokować ich kasację przez wpis do rejestru zabytków.
Pozdrawiam Darek

Ariel Ciechański

Robert77

Faktycznie wpisać mógł każdy jednak nie każdy posiada miłośnik posiada wszechstronną wiedzę o parowozach, wagonach etc..
Nie wątpliwie sporo wiedzy mają koledzy z PSMK i również oni mogli wpisać, zapewne posiadają jakąś wiedzę na temat tego wagonu, ponieważ do sporządzenia Białej Karty trzeba podać sporo konkretnych danych, a nie każdy je posiada.

Nie ma co kopii kruszyć, moim zdaniem prawdą nie objawioną jest to, że większe stowarzyszenia dysponujące taborem i starające się o tabor z PKP i innych spółek kolejowych nie uzgadniają między sobą o co występują. Robi się totalny chaos i zaczyna się podbieranie "zabawek", dochodzi do tego że w końcu nikt na tym nie skorzysta.

Moim zdaniem dobrze by było aby w końcu środowisko MK współpracowało ze sobą a nie kopało tzw "gole do własnej bramki".

Teraz zwalanie winy że PSMK nie wpisało wagonu do rejestru zabytków niczego nie zmieni. Wagonu nie ma i zapewne jest to niepowetowana strata i trzeba z tej lekcji wyciągnąć wnioski.

Arielu, nie ma co uprawiać spychologii nikt też PSMK nie związał rąk i nie zabronił wpisu do rejestru zabytków. Skoro PSMK wpisało tender z Osowca to i wagon też mogło, skoro się tym wagonem interesowało.

Miszcz_Warsztatu

Czesc wszystkim ja pierwszy raz na tym forum (prosze o wybaczenie braku pliterek ale amerykanskie OSy ich nie obsluguja).

Nie wierze ze użytkownik Robert77 jest w jakiś sposób związany z fundacja Era parowozów. Wypisujesz takie bzdury ze aż nie wiadomo gdzie uciekać. Dlaczego nie możesz sprawy postawić konkretnie? W tym temacie user Ariel jasno stwierdza ze jego organizacja nie mogla sobie pozwolić na zakup wagonu (pewnie ostro tego teraz żałują) natomiast Ty bez sensu drążysz temat. Może masz ambicje do#$%^ PSMK? Szkoda ze robisz uniki i nie jesteś taki rzeczowy w tłumaczeniu się gdy inny user w innym temacie pyta o to jak twoja organizacja (nie era parowozów tylko TOZK żeby była ścisłość) mogla dopuścić do zniszczenia zabytku który był jej własnością na dodatek to był parowóz, a nie jakiś wagon który pewno i tak szybko by nie był odnowiony

borsig23

Panowie po co te pyskówki, kto co zrobił a czego nie. Już wiem dlaczego wcześniej nie zająłem głosu w jakimkolwiek z tematów. Chciałem tak naprawdę dowiedzieć się tylko jaki los spotkał omawiany w wątku wagon a okazało się, że wpieprzyłem się między wódkę a zakąskę Sad

Już żałuję, że w ogóle zapodałem ten temat, bo dochodzi (dla mnie osobiście nie jasnych) starć między jak widać konkurencyjnymi organizacjami. Tak daleko się nie zajdzie. Żal mi tylko tego wagonu, który dla osobnika z poprzedniego postu był jakimś tam wagonem...Drogi kolego chyba nie widziałeś tego wagonu na własne oczy. Jego stan techniczny był więcej niż zadowalający a konstrukcja arcyciekawa. Parowóz bezogniowy jak wspominał kolega Irys był w zasadzie ogryzkiem z obciętym kotłem, bez budki i wielu elementów.Praktycznie pozostałość czegoś na kołach. Przy nim muzkolowa Ok1 z Ełku to kompletny pojazd do jazdy. Nie wiem czy dokładnie zrozumiałem tamten wątek, ale odniosłem wrażenie, że bardziej wysiudano Skansen w Pyskowicach niż on temu zawinili. Nie wiem czy można zarzucić ludkom z Pyskowic zaniedbanie skoro wykupili go ratując od pocięcia.A to, że mieli problem z transportem normalna chyba rzecz.To nie rower, że wsadzisz sobie na pakę samochodu i zawieziesz do domu. Nie działo się to tez na Śląsku zdaje się tylko w łodzkim i nie wiem czy mieli się przykuć do tej lokomotywy i pilnować jej? Poza tym powyższe zarzuty raz, że nie należą do tego wątku tematycznego a po drugie są bardzo stronnicze, co zarzucał mi na początku Pan Ariel. Nie interesowało mnie kto czyje interesy reprezentuje tylko sprawa wagonu, który jako jedyny przetrwał z grupki dęblińskich wagonów. Nie ma pszczółki, nie ma holendra jest za to niesmak w moim odczuciu...wnioski na przyszłość dla Panów.Tak dla zobrazowania straty przesyłam link do strony z jego fotografią.To ten pod fotką dwuosiowego krytego wagonu serii kdt. Oceńcie sami czy jest strata dla polskiego muzealnictwa kolejowego czy nie. Zapodając temat rozmowy miałem nadzieję usłyszeć, że wagon trafił w dobre ręce i może kiedyś ujrzymy go w składzie retro. Zasmuciła mnie informacja o jego losie, ale czarę goryczy przelała wiadomość, że czołowe stowarzyszenia w Polsce wybierają na czym im zależy a na czym nie. Do tego chora rywalizacja i brak koordynacji działań między "miłośnikami kolei". Żeby nie było, do siebie również mam wielki żal, że mając takie cacko pod nosem bardziej się nie interesowałem jego losem, choć spowodowane było to marką PSMK jako najlepszego opiekuna dla niego.Kiedyś zdaje się w ten sposób ocalono ostatniego w kraju Ty4...Teraz dopiszmy do listy porażek polskich mikoli ten wagon. Wybaczcie jeśli zaśmiecam WASZE forum. Niestety nic ciekawszego nie udało mi się uchwycić. Zamiast poruszać kwestie literówek i błędów ortograficznych w postach kolegów powalczcie o NASZE dziedzictwo narodowe!!!!!!!!!!Czy tak ciężko napisać na forum np.zagrożony jest parowóz czy wagon ten i ten, nie mamy fizycznej mozliwości jego uratowania, czy jest zainteresowane nim inne stowarzyszenie? Pamiętam bodajże jeden taki przypadek, gdy jeden "Pan" dla którego mam wielki szacunek za to, na jednym z forów zachował się jak na "prawdziwego miłośnika" przystało puścił dokładnie taką informację. Słowo solidarność umarło na dobre w narodzie Crying or Very sad

Przepraszam za powstałe podczas pisania błędy w pisowni.

Pozdr Darek
P.S. Bez odbioru Sad

Irys

^^ Nic dodać nic ująć! Bardzo dobrze powiedziane.

Ariel Ciechański

Maciej96

Pt47-106

W Dęblinie były jeszcze 2 wagony zabytkowe 1 osobowy 1 towarowy i dźwig są one nadal tam. Jego fotka z 2002 roku
[link widoczny dla zalogowanych]

Proszę przestrzegać zasad pisowni i ortografii.