Forum www.parowozy.com.pl Strona Główna www.parowozy.com.pl
Parowozy z Wolsztyna
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Naprawy Ty42-24 i Ty42-107
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13, 14  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.parowozy.com.pl Strona Główna -> Poczekalnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ty2-911




Dołączył: 05 Lut 2008
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 23:04, 17 Sty 2014    Temat postu:

P.Mierosławski napisał:

Wydaje mi się, że cały problem leży w zbyt dosłownym rozumieniu słowa „obsługa”, które w skrócie zbyt mocno zostało personalizowane, tj utożsamiane tylko z samą drużyną. Tymczasem – choć to prawda, że wprost tego wcześniej nie napisałem – pojęcie obsługi jest znacznie szersze.


Rzeczywiście, jak przeczytałem te wcześniejsze wypowiedzi, to jak dla mnie zabrzmiało to tak, jakby chodziło przede wszystkim o drużynę parowozu.

P.Mierosławski napisał:

Nie wiemy jaki był ciąg zdarzeń przed defektem. Może powodem pośrednim było po prostu zmęczenie ? Może ktoś wziął na siebie zbyt dużo obowiązków ? A może ktoś umówił się i nie przyszedł, i trzeba było na gwałt zrobić we dwóch robotę za trzech ? A może ktoś z boku, mówiąc kolokwialnie zawracał osobom obsługującym tzw „d…” ? Może natrętnie pchał się z aparatem, albo zadawał milion pytań ? Może chciał „pomagać” ? A może zdarzyło się jeszcze coś z katalogu opisującego „agregat obsługi”?


No właśnie. Tego nie wiemy co tam zaszło, bo nie było nas tam. Dlatego myślę, że wypadałoby się powstrzymać przed obwinianiem obsługi.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ty2-911 dnia Pią 23:09, 17 Sty 2014, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ty51infy




Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: CHORZÓW

PostWysłany: Nie 22:18, 19 Sty 2014    Temat postu:

P.Mierosławski napisał:

Żeby jednak już zacząć pomału – teraz byłoby o „oszalałym parowozie"; :
Pewnego lutowego poranka TKt48-35 prowadziła pociąg osobowy z Zagórza do Łupkowa. Pod górę. Ze stacji w Zagórzu ruszyła elegancko. Za przejazdem koło kościoła zostało zrobione kontrolne hamowanie – pozytywnie, po czym pociąg rozpędził się ponownie idąc gładko. Przed dojazdem do pierwszego przystanku w Tarnawie, po zamknięciu przepustnicy i wyłożeniu stawidła parowóz zaczął szarpać prawą stroną, prawie się przekaszając. Tyle objawy. Dodam tylko, że pociąg doprowadzono planowo do Łupkowa potem powrócono do Zagórza (też z planowym pociągiem), a problem udało się usunąć w lokomotywowni jeszcze tego samego popołudnia.
Jaki był scenariusz dalej ? Co się stało ? Jakieś propozycje ?

Pozdrawiam P.M.


Ja myśle że mogła to być awaria rozrządu pary i w związku z tym po zamknięcu przepustnicy i wyłożeniu stawidła suwaki z prawej strony zostały tak jak do jazdy z otwartą przepustnicą i dlatego te szarpanie.
to takie moje przemyślenia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
P.Mierosławski




Dołączył: 08 Lut 2008
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 10:27, 21 Sty 2014    Temat postu:

Ty51infy napisał:
Ja myśle że mogła to być awaria rozrządu pary i w związku z tym po zamknięcu przepustnicy i wyłożeniu stawidła suwaki z prawej strony zostały tak jak do jazdy z otwartą przepustnicą i dlatego te szarpanie.
to takie moje przemyślenia


Owszem - mogła. Taki defekt był bardzo prawdopodobny.

Własnie dlatego drugim krokiem było wychylenie się i obejrzenie mechanizmu.

Mechanizm był wizualnie kompletny, wszystko chodziło bez zarzutu.

Co było krokiem pierwszym drużyny (tak na tzw "rozum" ?).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stanisław_Lilpop




Dołączył: 11 Lis 2008
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze Stolicy

PostWysłany: Wto 12:47, 21 Sty 2014    Temat postu:

P.Mierosławski napisał:
Co było krokiem pierwszym drużyny (tak na tzw "rozum" ?).

yyyyy eeee yyyy NAGŁE!!! Razz

A tak serio - mam wrażenie, że odpowiedź na całe zagadnie leży gdzieś w trójkącie: Nastawnica - Trofimow - Przepustnica.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
P.Mierosławski




Dołączył: 08 Lut 2008
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:47, 21 Sty 2014    Temat postu:

Stanisław_Lilpop napisał:
P.Mierosławski napisał:
Co było krokiem pierwszym drużyny (tak na tzw "rozum" ?).

yyyyy eeee yyyy NAGŁE!!! Razz

A tak serio - mam wrażenie, że odpowiedź na całe zagadnie leży gdzieś w trójkącie: Nastawnica - Trofimow - Przepustnica.


Co nagle, to po diable. Twisted Evil
To już dogłębnie omawialiśmy tu wcześniej.
Przecież nic się w sumie nie działo ("tylko" mocno szarpało prawą stroną). Nie napisałem, że słychać było jakieś uderzenia, obijanie się itp.

Trofimow też nic nie mówił Very Happy

A teraz jak było dalej:
Ja zgłupiałem (to była jedna z pierwszych moich jazd). Mechanik nie stracił głowy i kazał mi... otworzyć ponownie przepustnicę (po wyłożeniu stawidła tak jak na Trofimowie, do jazdy po otwarciu przepustnicy w biegu), a następnie delikatnie hamować "z parą".

Szarpanie ustało, pociag zatrzymał się bez problemu. Potem ruszyliśmy z przystanku normalnie i tak do końca służby - bez zamykania przepustnicy podczas jazdy (na postoju, oczywiście tak).

Diagnozę postawiliśmy w Łupkowie na stacji po takich badaniach : ja jeździłem wprzód i w tył w peronie, a mechanik biegał przy maszynie i patrzył na układ mechanizmu. Po dwu takich przebieżkach wszystko było juz jasne...

Jakieś propozycje, hę ?

Pozdrawiam PM


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez P.Mierosławski dnia Wto 14:51, 21 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stanisław_Lilpop




Dołączył: 11 Lis 2008
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze Stolicy

PostWysłany: Wto 15:11, 21 Sty 2014    Temat postu:

Ładuję <kerklank>
Strzelam <SRATATATATA> wyrównywacz ciśnienia??


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Stanisław_Lilpop dnia Wto 15:19, 21 Sty 2014, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
P.Mierosławski




Dołączył: 08 Lut 2008
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:21, 21 Sty 2014    Temat postu:

Stanisław_Lilpop napisał:
Ładuję <ker>
Strzelam <SRATATATATA> wyrównywacz ciśnienia??


Wyrównywacza nie było skoro był suwak Trofimowa.

Napisałem, że nie było słychac uderzeń, a w Łupkowie mechanik patrzył na mechanizm.
Czyli odpada także kwestia zsuwania/rozsuwania sie tarcz suwaka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stanisław_Lilpop




Dołączył: 11 Lis 2008
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze Stolicy

PostWysłany: Wto 15:23, 21 Sty 2014    Temat postu:

To ja już się nie odzywam i daję szansę innym Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
AXEL




Dołączył: 19 Lut 2008
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: W-wa

PostWysłany: Wto 15:45, 21 Sty 2014    Temat postu:

Odkręcił się i opadł klin w widłach maźniczych

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez AXEL dnia Wto 15:58, 21 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
P.Mierosławski




Dołączył: 08 Lut 2008
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 11:59, 22 Sty 2014    Temat postu:

AXEL napisał:
Odkręcił się i opadł klin w widłach maźniczych


To sie zdarzyło na innej : TKt48-137. A w zasadzie to jeździła tak kilka dni, ja jechałem na niej w ostatnim dniu ważnej próby wodnej, więc ruiną była totalną (ale 80 km/h grzała Razz ).

Przy opadłym klinie byłoby słychać stukanie i czuło się bicie, ale szarpania nie byłoby znaczącego - boc przeciez układ wiązarowy trzymałby wszystko w kupie. Najwyżej grzałaby się któraś panewka, oczywiscie o blokowej nie wspominając.

Pora opuścić kurtynę.
W Łupkowie okazało się, że podczas p.o. przelewano panewkę korbowodową. Tak jakoś ja spasowali, że z prawej strony warsztatowcy "zgubili" sporą część przestrzeni szkodliwej po jednej stronie, no i "dodali" po drugiej. przestrzeń szkodliwa na TKt48 jest (jak pamiętam) rzędu 13 mm, tu było mniej jak połowa tego. No i przy jeździe bez pary tłok zbyt mocno sprężał powietrze - stąd to mocne szarpanie bez uderzeń i hałasu.
A przy jeździe z parą wszystko było OK, bo tworzy się poduszka parowa - wynikła z wcześniejszego otwierania kanałów.
Nawiasem mówiąc - niektóre "szkoły" prowadzenia lokomotyw pospiesznych przy dużych prędkościach, zalecają nawet na wybiegu jazdę z lekko (bardzo lekko) otwartą przepustnicą własnie dla zachowania tej poduszki. Wspominam tylko dla porządku, bowiem jakoś nie potrafię takiej szkoły uzasadnić (a może ktoś potrafi ?), zresztą nigdy, nawet jeżdżąc bardzo szybko (oelkami - sierpeckimi, podstawowo) nie widać było takiej potrzeby (szarpań, niespokojnego biegu, itp), niezaleznie czy jeździło się na maszynie z suwakami zwykłymi, czy na Trofimowie.
Naprawę wykonano, jak napisałem, niemal natychmiast w MD, przywracając prawidłowy zakres skoku tłoka.

A teraz nastepny poruszony temat :
- jak podczas jazdy posługiwać się inżektorem na parę świeżą a jak na odlotową ?
- czy inżektorem, dajmy na to Strubem - powinno się przerywac ciągnięcie wody przy wjeździe na perony ?
- jakie są zaleznosci zasilania kotła wodą i węglem ?
- no wogóle jak to robic Very Happy ?

Pozdrawiam PM


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ty2-953




Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Śro 12:26, 22 Sty 2014    Temat postu:

Cytat:
Diagnozę postawiliśmy w Łupkowie na stacji po takich badaniach : ja jeździłem wprzód i w tył w peronie, a mechanik biegał przy maszynie i patrzył na układ mechanizmu. Po dwu takich przebieżkach wszystko było juz jasne...


A mógłbyś mi jeszcze wyjaśnić w jaki sposób mechanik w peronach zobaczył że przestrześ szkodliwa jest o 6mm z mała? Bo nie wiedziałbym jak to ocenić a może są jakieś sposoby.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
P.Mierosławski




Dołączył: 08 Lut 2008
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:56, 22 Sty 2014    Temat postu:

Ty2-953 napisał:
Cytat:
Diagnozę postawiliśmy w Łupkowie na stacji po takich badaniach : ja jeździłem wprzód i w tył w peronie, a mechanik biegał przy maszynie i patrzył na układ mechanizmu. Po dwu takich przebieżkach wszystko było juz jasne...


A mógłbyś mi jeszcze wyjaśnić w jaki sposób mechanik w peronach zobaczył że przestrześ szkodliwa jest o 6mm z mała? Bo nie wiedziałbym jak to ocenić a może są jakieś sposoby.


Nie ocenił w taki sposób, bo nie mógł. Musiałby to zrobić jedynie mając do dyspozycji właściwy zakres skoku krzyżulca (znaczniki, kreski itp).
W peronie można było tylko sprawdzić, czy mechanizm pracuje wizualnie w porządku - i przez eliminację stwierdzić, że przyczyna leży w silniku. A potem po dokładniejszym przyjrzeniu się, wyszło, że panewka wygląda "nie tak", a w każdym razie inaczej niż po stronie lewej.
Potem, w MD zrobiono (jak sądzę linijką - bo do dokumentacji na pewno nikt nie sięgał) pomiar położeń krzyzulca wg martwych punktów - po stronie lewej i prawej, moze porównano tez z innymi TKt.
Może, zresztą ktos na warsztacie po prostu pamiętał (bo to raptem dzień upłynął), ze cos wczesniej grzebano w "korbowodowej" i przyjrzał się jeszcze raz, tym razem dokładniej ?
W każdym razie następnego dnia było OK.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
AXEL




Dołączył: 19 Lut 2008
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: W-wa

PostWysłany: Śro 13:42, 22 Sty 2014    Temat postu:

P.Mierosławski napisał:


A teraz nastepny poruszony temat :
- jak podczas jazdy posługiwać się inżektorem na parę świeżą a jak na odlotową ?
- czy inżektorem, dajmy na to Strubem - powinno się przerywac ciągnięcie wody przy wjeździe na perony ?
- jakie są zaleznosci zasilania kotła wodą i węglem ?
- no wogóle jak to robic Very Happy ?

Pozdrawiam PM


Na odlotową nie jeździłem więc się nie wypowiem.
Przerywa się ciągnięcie wody w peronach bo jak przerwie strumień i para odbije przelewem to może pięknie chlapnąć tym co w podtorzu po podróżnych.
Zależność jakiej mnie uczono jest jedna. Jak woda to nie węgiel. Chyba że jedziemy z mocno pracującą maszyną to nie ma innej opcji.
Wodę ciągnie się małymi porcjami i często by nie wychładzać kotła


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
P.Mierosławski




Dołączył: 08 Lut 2008
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:07, 22 Sty 2014    Temat postu:

AXEL napisał:
Przerywa się ciągnięcie wody w peronach bo jak przerwie strumień i para odbije przelewem to może pięknie chlapnąć tym co w podtorzu po podróżnych.
Zależność jakiej mnie uczono jest jedna. Jak woda to nie węgiel. Chyba że jedziemy z mocno pracującą maszyną to nie ma innej opcji.
Wodę ciągnie się małymi porcjami i często by nie wychładzać kotła


Bardzo dobrze.

Dodam tylko od siebie, że o sprawie nie ciągnięcia wody bezpośrednio przed peronami czasami się nie pamięta, a to istotna rzecz z uwagi na bezpieczeństwo ludzi.
Czasem przy hamowaniu, szczególnie przy wyższym poziomie wody, woda idzie na przód kotła i zadławia przepływ od zaworów zasilających, szczególnie tam, gdzie zawory sa nisko (jak na nie przebudowanych Ty2).
Wtedy inżektor moze odbić, a gorąca woda siknie na ludzi z przelewu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ty51infy




Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: CHORZÓW

PostWysłany: Śro 19:58, 22 Sty 2014    Temat postu:

Ja jeszcze o przepustnicy . Może jazda z zamkniętą przepustnicą powoduje wychładzanie cylindrów?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.parowozy.com.pl Strona Główna -> Poczekalnia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13, 14  Następny
Strona 12 z 14

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin