www.parowozy.com.pl

Panewka

Pomysł jest dobry, jasne że powinna być czynna, ale.....kto zagwarantuje prawidłową eksploatacje maszyny i skończy sie barbarzyństwo typu pomysły "kilof" i inne takie. Jak pojawi się oficjalna deklaracja WŁAŚCICIELA-MuzKolu oraz Konserwatora o nadzorze nad eksploatacją tego unikatu to i owszem, podpisze. Inaczej ZAPOMNIJ

bydgoszcz_waskotorowa

Ariel Ciechański

AXEL

Jak to wrzasnął Orzechowski:

"Ja nic nie podpiszę..."

Żaba swoje zrobiła, dziękujemy i żegnamy, a za kasę na kolejną naprawę proponuję przywrócić do zycia innę sprawdzoną konstrukcję jak choćby Pm2 czy Pt47.

Nie rozumiem co wy w niej takiego widzicie? Po co to całe zamieszanie o Pm36 ?? Krzyk dla krzyku czy jakieś głębsze ideały??

robert

Pm2 pod parą, byłby to piękny widok. Mimo to szkoda będzie Pm36 jak pójdzie w odstawkę Sad

Jorg

Nie rozumiem co wy w niej takiego widzicie?

Może to że Pm36 to prototyp jedyny naświecie i bardzo dobrze że w stanie czynnym, no i polska myśl techniczna. Na taką Pm2 wystarczy przejechać się za miedzę by zobaczyć ją pod parą ,zresztą to dość częsty gość w naszym kraju.
Co innego gdyby naprawili pacyfika Pm3. Natomiast Pt47 prędzej czy później doczeka się NG, chyba że wszystko to padnie to i tak nie będzie żadnego kopciucha pod parą.

Kryniax

Też nie rozumiem tej nienawiści do peemy.

AXEL

taboret1

AXEL

Hahahahaa tak, stało 5 ciepłych parowozów i mogłem sobie wybrać któryś.

Spytajcie na parowozowni kto tym lubi jeździć. Nikt !!!

John C.

Młodzierzy. AXEL ma rację , to był nieudany prototyp, nie wszedł do produkcji. Po wojnie jeździł bo musiał , wtedy każdy parowóz był na wagę złota. Pytanie czemu został odbudowany. Komisja przed rocznicą w1995 podjęła taką decyzję bo to było święto polskiej kolei więc odbudowano polską ciekawie historycznie maszynę. Nielubianą przez maszynistów, ale lubianą przez zagranicznych "turystów", więc i nasi polubili "po swojemu". Doszła jeszcze do tego ta idiotyczna nazwa rodem z Wysp którą podchwyciły media i całe grono nieświadomego społeczeństwa oraz MK. Niestety ludzie z Wolsztyna znający genezę tej nazwy poddali sie trendowi nie wiedzieć czemu i klepali bzdety o jakiejś żonie polskiego mechanika. Więc wykorzystując medialność maszyny znaleźli sie ludkowie którzy wykorzystywali do swoich potrzeb z błogosławieństwem tych których obowiązkiem było dbać o właściwą eksploatacje parowozu jak konstruktor zaplanował. Przykre że do tego niechlubnego grona przyłączył się właściciel chowając głowę w piasek. Skończyły się obręcze, jasne że szkoda. Cargo ładowało potworne pieniądze aby utrzymać ten parowóz, nigdy sie nie zwróciły , bo z gadżetów marketingowych sie nie zwrócą. Przypomnę że na obręcze stoi juz kilka maszyn w Wolsztynie , nawet z ważnym kotłem. Mam prawo do własnego zdania i je prezentuję. Jeśli Pm36-2 ma byc czynna to owszem ale nie w Wolsztynie, lepiej tam gdzie będzie pod właściwą ochroną. Pozdrawiam

Ariel Ciechański

John C.

Dzięki , WL sam podawał że to żona Anglika który dołożył sie do którejś rewizji i zażyczył sobie taką nazwę , tablice na wiatrownicach przeca wyspiarze zafundowali. Ma to jakies uzasadnienie bo później sie znalazł jakis Bob Wayat na siódemce , tyle że już bardziej skromnie na pomoście. Ale mogło byc i tak jak podajesz za Sygnałami a wyspiarze swoim zwyczajem podchwycili. Sam wiesz że u nas nigdy by kolejarze nie zawiesili głupich tabliczek , pogadać to sobie mogli i tyle. Jak podają Sygnały była kapryśna, czyli potwierdza sie że była nieudana od urodzenia. Pozdrówka

Tomi

John C.

Tomisław. Nie ma problemu , daj kilka dni a statystyka prawdę powie. Sam doskonale wiesz że przy okazji RZ robiono RW kotła częściej niz należało z przyczyn "różnych". Ariel , poprosze namiar na te Sygnały jak można , widac nie tylko wolsztyńskim złym drużynom dała popalić ta świetna maszyna. Pozdrawiam