www.parowozy.com.pl

Ariel Ciechański

Szczecin Główny 1993 r. - nawet od tej barwy odbiega to co zaprezentowali światu Robert i koledzy...
Aha i fotka jest moja, jakby komuś coś o jakiś prawach autorskich zaczęło po łbie chodzić...

railman

Firma remontująca lokomotywy w zduńskowolskim skansenie zaproponowała, że za dodatkowe 75 tys. zł wyremontuje zabytkowy amerykański parowóz oraz lokomotywę - wizytówkę Zduńskiej Woli, stojącą przy wiadukcie karsznickim.

Lokomotywa miałaby dymić i świecić reflektorami, podobnie jak ta w podwarszawskich Markach. Prezydent Zduńskiej Woli Piotr Niedźwiecki uważa, że takie rozwiązanie jest możliwe. Decyzja zależy jednak od radnych, którzy będą uchwalali podział pieniędzy z tegorocznej nadwyżki budżetowej.

Skansen lokomotyw przeszedł pod skrzydła miasta ponad rok temu. Zduńskowolski samorząd przejął go od PKP za zaległości podatkowe. Eksponaty są w opłakanym stanie, ponieważ od wczesnych lat 90. ubiegłego wieku nikt ich nie doglądał.

Miasto dostało latem 70 tys. zł unijnego wsparcia. Wtedy rozpoczął się remont pierwszych lokomotyw. W marcu ma rozpocząć się drugi etap prac. Do koń-ca maja firma Rem-Team, która wygrała przetarg, ma skończyć renowację trzech parowozów z 1946 roku. Lokomotywę spalinową i tendry, czyli wagoniki na węgiel, które dołączane są do lokomotyw, już odnowiono. W sumie sopocka firma zainkasuje ponad 189 tys. zł. Właściciele firmy Rem-Team, pasjonaci zabytkowych pociągów, nie ukrywają, że do generalnego remontu nadają się wszystkie eksponaty skansenu.

Stąd właśnie pomysł, by w ramach tego samego zamówienia, za 75 tys. zł, wyremontować w przyszłym roku kolejne dwa pociągi. Paweł Szczerbakow z Rem-Teamu mówi, że już rozmawiał w tej sprawie w magistracie. - Zaproponowaliśmy renowacje amerykańskiego parowozu i lokomotywy wąskotorowej, która stoi przy wjeździe do Karsznic przy trasie krajowej. Taka samą zrobiliśmy w Markach pod Warszawą. Udało nam się doprowadzić ją do takiego stanu, że świeci reflektorami, a z komina o określonych godzinach bucha para. Wygląda to świetnie - podkreśla Paweł Szczerbakow. - Cena, jaką zaproponowaliśmy, to koszty renowacji, myślę więc, że nasza oferta jest bardzo dobra. Wąskotorówkę warto byłoby skończyć, zanim do użytku oddany będzie wiadukt.

Prezydentowi Piotrowi Niedźwieckiemu pomysł bardzo się podoba. Jak mówi, lokomotywa wąskotorowa, stojąca przy krajowej czternastce, to wizytówka Zduńskiej Woli, więc powinna wyglądać jak najlepiej. Obok mogłaby stanąć tablica informacyjna z drogowskazem do skansenu. Problemem są pieniądze.

- Myślę, że można to zrobić z pieniędzy, jakie zostały z nadwyżki budżetowej z tego roku. Przedłożę radnym projekt uchwały w sprawie podziału tych środków, bo to trzy miliony złotych. Ale pewnie nie nastąpi to wcześniej niż wiosną - zapowiada prezydent.

źródło: Dziennik Łódzki

Ariel Ciechański

railman

O ile jestem zorientowany Miasto jest w trakcie przejmowania eksponatów Muzeum Kolejnictwa w Warszawie...

Ariel Ciechański

Szymek

^^ Myślę że nie ma to większego znaczenia. Eksponat jest na terenie skansenu i to w jego interesie jest żeby wyglądał jak najlepiej, niezależnie od właściciela. Proces wydzierania MuzKolowi ciekawszych eksponatów zaczął się już jakiś czas temu. I bardzo dobrze.

Swoją drogą taka renowacja zabytków kolejowych to bardzo ciekawy interes. Bardzo specyficzny i niszowy. Co by nie mówić o poziomie i sposobie renowacji czy podejściu "do sprawy", Pawełowi Szczerbakowi trzeba przyznać niezwykłą pomysłowość i zaradność. Robić interes na czymś takim? I to w dodatku bycia miłośnikiem kolei? Chyba nikt wcześniej na to nie wpadł Wink

Ariel Ciechański

Stanisław_Lilpop

ja proponuje taki offtop-nie offtop tzw. "dygresja" ;P

Żeby zrozumieć zjawisko dzielenia-skóry na niedźwiedziu (podczas gdy niedźwiedź ma się jeszcze całkiem nieźle). Należy sięgnąć do źródła - tzn. natury człowieka i jego pragnień i przyzwyczajeń.

Jeżeli potraktujemy organizację posiadającą jakieś kolejowe zabytki jako ZAKON (słowo sekta bardziej pasuje ale nie znam się na działalności sekt Wink

), a owe zabytki jako OBIEKTY KULTU możemy napisać tak:
Przychodzisz do zakonu i zobowiązujesz się do działania wg jego reguły, a jeżeli reguła Ci się nie podoba i nie możesz przekonać nikogo do jej zmiany, masz dwa wyjścia: albo zmienić ojca przełożonego (jeżeli masz siłę przebicia lub odpowiednie argumenty) ... albo odejść. Ci, którzy odchodzą mają najczęściej "pomysł na własny lepszy zakon" i tu pojawia się problem bo nie mają czego czcić ... jako nowy zakon albo nie mają siły przebicia i nie mogą załatwić sobie swoich własnych unikalnych OBIEKTÓW KULTU albo OBIEKTY KULTU są już w innych zakonach - więc biorą się za robienie fermentu wokół innych ZAKONÓW - zarzucają "heretyzm i oszustwa". By w ten sposób po prostu inny zakon zniszczyć i posiąść OBIEKTY KULTU by móc je czcić wg. "własnej lepszej reguły zakonnej". Unikalne OBIEKTY KULTU, które teraz są w nowym lepszym ZAKONIE przyciągają uwagę, rozsławiają ZAKON przyciągają nowych "braci zakonnych"... i tak to się kręci.

Krótko - ISTNE ŚREDNIOWIECZE - tylko szkoda, że w świecie naszych kolejowych zakonów nie ma Papieża i Ikwizycji którzy pewne zgromadzenia, braci zakonnych i ojców przełożonych ekskomunikowali lub spalili na stosie za ich wywrotowe i niezgodne z ogólną nauką działania...

railman · Wysłany: Sob 20:03, 26 Mar 2011 Temat postu:

Karsznice już nie będą się wstydzić zabytkowych parowozów w skansenie

Do końca maja potrwa renowacja trzech zabytkowych parowozów z 1946 w karsznickim skansenie lokomotyw. według Grzegorza Barana z firmy Rem-Team, która wygrała przetarg, na odnowienie jednej lokomotywy potrzeba miesiąca.

- Eksponaty są, delikatnie mówiąc, nadgryzione zębem czasu. Widać, że nie zajmowano się nimi przez wiele lat - mi Grzegorz Baran.

Ludzie pracujący nad przywróceniem parowozom pierwotnego wyglądu, zdzierają z nich starą farbę do gołej blachy. Potem każdy element pokrywają preparatami zabezpieczającymi przed rdzą i od nowa malują. Ale remont to nie tylko malowanie. Odnawiany jest każdy element wnętrza pojazdów, rekonstruowane są brakujące części.

- Zdarzają się kłopoty z dojściem do pewnych miejsc, więc armaturę trzeba rozbierać, czyścić ręcznie i malować. Potem składa się to wszystko od nowa - opowiada Baran.

Czesław Boczek, emerytowany kolejarz, który dogląda prac jako przedstawiciel wojewódzkiego konserwatora zabytków i urzędu miasta opowiada, że ostatnie prace w skansenie prowadzone były w 1994 roku. Jednak nie były to roboty konserwatorskie, tylko porządkowe.

- Panowie robią tu kawał porządnej roboty. To, co zrobili w ubiegłym roku, robi wrażenie - nie ukrywa.

Przed zimą zmodernizowana została spalinówka z 1966 roku oraz niemal w całości trzy tendry, czyli specjalne doczepiane do parowozów wagony na węgiel. Firma zainkasowała za to ponad 24 tys. zł. Prace, które potrwają do końca maja będą kosztować po niemal 55 tys. zł. za każdy z zabytkowych parowozów.

Na remont skansenu lokomotyw zduńskowolski magistrat wyda prawie 190 tys. zł. Z tego 70 tys. zł. udało się pozyskać z Unii Europejskiej. W magistracie przymierzają się do złożenia wniosków pozwalających zdobyć pieniądze na kolejne eksponaty z karsznickiego skansenu.

źródło: Nad Wartą

railman

A teraz już ukończony pierwszy z parowozów- Ty42-9

[link widoczny dla zalogowanych]

Ariel Ciechański

Andrzej T.

Szymek

Dobranie odpowiedniego odcienia zieleni jest sztuką samą w sobie. W Polsce niewielu to potrafi. Na chwile obecną najlepiej wychodzi to w Chabówce. Dla mnie wzorem do naśladowania jest Wolsztyńska tekata z lat 90tych;) [link widoczny dla zalogowanych]

robert

Karwasz Twasz WTF??? Żeby tak pomalować "teigreka" trzeba być chyba skrzywdzonym w dzieciństwie Evil or Very Mad

I to za takie grube pieniądze, zrobić odpustową ciuchcię. Nikt tego nie nadzoruje??? Po kiego wała białe obwódki na wiązarach?
Jestem ciekaw, co zrekonstruowali Confused

Czy tylko pochlapali farbą kupioną w sklepie "U Ździcha", bo innej nie miał. Co to za czerwień? Tam powinna być czerwień karminowa, a nie landrynkowa!
[link widoczny dla zalogowanych]

Filip B.