www.parowozy.com.pl

John C.

Wieczorne rozmowy ujawniły że i współpraca z DB to już nie ta idylla jak kiedyś nawet tu podawana za przykład , obecnie polscy i niemieccy MK o dziwo maja zbliżone problemy, jednak zasobność społeczeństwa robi tę drobna róznicę że tam znajdzie sie wujek i kupi szopę, o przekazaniu zapomnieć. Podobnie z taborem , kasa i to ciężka. DB posiada jak można z pociagów obserwować zasoby parowozów , o dziwo przyozdabiają okoliczne krzaki.
Pozdrawiam

ty45408

Dobrze tak czasem pogaworzyć sobie na tematy nas interesujące. Piszecie koledzy o tym, że tam (Niemcy), podstawą sukcesu jest to, że tam zawsze jest sponsor, który kupi parowozownię, parowozy, wagony i jest ostoją (dobrze to brzmi - tak parowozowo) dla działania ichniejszego towarzystwa miłośników kolei. Są też oczywiście pomniejsi darczyńcy, ale bez przesady - w sumie z ich datków to może uzbierać się najwyżej kilka tysięcy €.
Zastanawia mnie skąd oni biorą tylu tych dobrych wujków, sądząc po tym, że tylko w okolicy Gera (o którym mieście wspomina kol. Ariel), w promieniu kilkudziesięciu kilometrów działają stowarzyszenia miłośników kolei w Lipsku, w Chemnitz, w Schwarzenbergu, z których każde dysponuje parowozownią, torami, kilkoma parowozami (przynajmniej dwa czynne), taborem spalinowym i wagonami. A i Drezno - Eisenbahnmuseum-BW Altstadt blisko. To są olbrzymie koszty! I to wszystko w regionie, który przecież dopiero niedawno nazywał się NRD, który uchodzi za biedniejszą część Niemiec po ich zjednoczeniu. Może ceny kupna tych obiektów nie są wygórowane? Pod warunkiem, że sponsor nie doprowadzi ich świadomie do rujnacji i nie sprzeda placu, który tam też zwykle znajduje się w środku miasta i byłby łakomym kąskiem (vide: Muzeum Kolejnictwa)? Może polityka w tym zakresie zachęca do takich działań tych "dobrych wujków"? Przecież u nas poważne, duże przedsiębiorstwa ochoczo topią setki milionów złotych, bez wielkich nadziei na efekt, na głupawe reklamy, tylko dlatego, że ktoś, kiedyś ustanowił, że zamiast płacić podatki, można wydać pieniądze na takowe działania. Nie mogę pogodzić się z myślą, że u nas wszystko jest skazane na totalną zagładę przez armię biurokratów, cieszących się doraźnymi korzyściami ze sprzedaży nie przez nich zgromadzonego majątku. Dlaczego u nas nic nie można? Czy po nas coś zostanie? Mam wielkie uznanie dla upartych miłośników parowozów w Polsce starających się własnymi rękami restaurować to co jeszcze pozostało, lecz uważam,że przy tej skali kosztów i możliwości finansowych jest to zadanie prawie niewykonalne.

Ariel Ciechański

ty45408

Ariel Ciechański

MatysJ

Wiadomo cokolwiek o tej super, hiper, ekstra spółce co miała chronić parowozownię przed zrównaniem z ziemią, niczym supereman ludzkość przed zagładą ? Już za kilka dni marzec i cisza, czyżby któraś z instytucji ocknęła się, zdjęła różowe klapki z oczu i odwiesiła pelerynę super bohatera ?

P.S.
Nie jestem za zrównaniem parowozowni z ziemią, ale tylko za tym aby dano odejść maszyną na zasłużoną emeryturę. Chyba że ustawa o wieku emerytalnym dotyczy także parowozów, to trudno, muszą wtedy je**ć do 67 roku i nie ma zmiłuj...

Furia · Wysłany: Wto 17:31, 18 Mar 2014 Temat postu:

Witam po dłuższej przerwie!

@MatysJ: Musisz przestać traktować parowozy w kategoriach bardziej ludzkich. To jest najzwyklejsza maszyna, składająca się z dużej ilości elementów, które się tnie, frezuje, wierci, zagina, odlewa itp. Są pieniądze to w razie potrzeby walcuje się blachę na nowy kocioł, wycina się nową ostoję, nawet można zrobić nowe zestawy kołowe. Wszystko jest do zrobienia. Nasuwa się pytanie - ile z tych "Oelek" ma faktycznie tyle lat, ile metryka wskazuje? Wiele elementów wykonano i zamontowano o wiele później. Kwestią jest tylko i wyłącznie kasa, każdy element da się wymienić.

MatysJ · Wysłany: Czw 16:04, 20 Mar 2014 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych] No to Parowozownia w Wolsztynie chyba zwija interes.

Björn Bollmann · Wysłany: Pią 1:12, 21 Mar 2014 Temat postu:

Po prostu dali sobie ostatecznie samobója i tyle no...

TKh05353 · Wysłany: Nie 12:15, 30 Mar 2014 Temat postu:

Panowie i panie a czego można było się innego spodziewać. To jest Polska, sentymentów brak, chyba, że się wybory zbliżają. Gdzie Związki Zawodowe tyle na kolei ich jest. Nie mają w tym interesu to się będą po raz kolejny pogrążać.

CarnageLink · Wysłany: Pon 21:16, 31 Mar 2014 Temat postu:

TKh05353, a co Ty masz do Związków Zawodowych? A po drugie co Związki Zawodowe mają do Parowozowni w Wolsztynie? To jest decyzja Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego, zaś tylko pośrednio PKP Cargo Logistics S.A. A teraz Ty odpowiedź mi na pytanie. Dlaczego TKh05353 nie jeździ i dlaczego jej nie reprezentujecie? Przecież to wizytówka DB Schenker Rail Polska i dlaczego jej nie utrzymujecie w jeździe?

TKh05353

A kto powiedział, że TKh 05353 nie jeździ ?

CarnageLink

Ależ, oczywiście że nie jeździ, bo jakoś jej na szlakach PLK-i ani szlakach dawnej PMP PW nie widać.

Szymek

Dla kolegi TKh05353 i tym podobnych "jeżdżenie" oznacza spotkania towarzysko-rekreacyjne w Dzierżnie i jazda w tą i nazot po terenie lokomotywowni.