www.parowozy.com.pl

spike232323

Wszystko idzie w dobrym kierunku, podsumowując. Likwidacja warsztatów w Gnieźnie, prawie połowa parowozów w Lesznie, zaorana linia kolejowa w Powodowie, no i najważniejsze zwolnienia w Wolsztyńskiej Parowozowni, a właściwie jak to sie zawsze nazywa restrukturyzacja. To chyba naprawde powolny koniec Wolsztyna...podziękujmy władzom miasta za zaangażowanie....porażka

Irys

Panewka

Jak się pisało to samo rok wcześniej to autorzy byli opluwani na tym forum. Ja to p$%^&*( taką prawdę o Wolsztynie ale jest oczywista jak tabliczka mnożenia. NIESTETY. Wolsztyn pada równo ze swoim właścicielem. Nie zadziwi mnie jak w Polsce pojawią się chińskie kopciuchy jako reklama nowego udziałowca w Cargo.

spike232323

Po pierwsze miasto ma to do tego, że jest to jedyna atrakcja która ściąga ludzi do Wolsztyna, dla MK są tylko parowozy, dla mieszkańców miasta to jest także reklama. A miasto Wolsztyn nie dokłada ani grosza a chce mieć reklame, chce mieś rzesze turystów...może przyjada do Muzuem Roberta Kocha z całym szacunkeim dla noblisty.
Chińskie kopciucy na pewno sie nie pojawia, może prędzej potną na żyletki nasze, w końcu z czegoś trzeba robić te podróbki... Jak sie skończą rewizje to bedzie koniec WL, bo nie wierze że Leszno będzie w stanie naprawić cokolwiek, nawet w takim tempie jak robili to w Gnieźnie...

taboret1

Moim zdaniem nie upadnie to do końca ale w dużej części. Za duży byłby hałas, chociaż... w tym kraju wszystko jest możliwe. Naprawdę nie dałoby się pozyskać na to jakichś unijnych funduszy albo coś w tym stylu? Moim zdaniem za jakiś czas Wolsztyn będzie wyglądał tak: dwa, góra trzy czynne parowozy (Pm36 i ze dwie oelki, wszystko oczywiście w kiepskim stanie), jedna para pociągów do Poznania prowadzona parowozem, minimalna kadra (co chwile parowóz będzie zastępowany spalinówką albo szynobusem ze względu na urlopy itp.). Jedyne czego przybędzie to kolejny rządek parowozów gnijących pod wiaduktem. Nie wyobrażam sobie tego niestety inaczej.

Irys

PKP Cargo jest przewoźnikiem towarów, utrzymywanie skansenu nie leży w jego interesie. Jest też spółką prawa handlowego, więc przyjmowanie jakiejkolwiek pomocy społecznej, darowizn itp jest prawnie zakazane. Miasto gdyby faktycznie chciało pomóc pomogłoby, to nie ulega wątpliwości. Pomóc może miłośnikom kolei, którzy tworzą coś wspaniałego, od zera, własnymi rękami, na przekór przeciwnością losu i poniektórych ludzi. PKP umiera, a wraz z nim monopol na muzealnictwo kolejowe. Teraz przyszedł czas na wolne, niezależne stowarzyszenia. Jeżeli komuś faktycznie zależy na ratowaniu Wolsztyna to powinien wspierać w działaniu TPWP. To jedyne co można zrobić i co faktycznie przyniesie rezultaty.

kkStB

Dobrze, ale jak możemy pomóc? Ściepę zrobić? To nic nie da. Wyszczotkować któryś parowóz? Też nic to nie da. Więcej słychać narzekania i krytykowania (choćby, że odcień farby nie ten), ale żeby środowisko coś faktycznie zrobiło to niestety nie. Nie mówię tu oczywiście o ludziach, którzy faktycznie działają w stowarzyszeniach, szczotkują parowozy itd. Ale oni stanowią mniejszość całego naszego środowiska.

To w dalszym ciągu za mało.

Opcja I
Bez inwestora, który ma pieniądze, dobre zarządzanie i umiejętność (i znowu pieniądze) wypromowania Parowozowni nic nie zdziałamy... A przejście na bardziej komercyjne warunki będzie tu konieczne. Ściąganie turystów z Niemiec, Anglii itd. w postaci zorganizowanych wycieczek stać się musi normą bo to zachodni turyści są w stanie wyłożyć kilkaset euro za weekend z parowozami. A my drobni mikole szczypać się musimy przy zapłaceniu 140 zł za przejazd z fotostopami (to nie pokrywa kosztów imprezy). My nie utrzymamy skansenów - jest nas za mało i zarobki mamy ciągle nieporównywalne z krajami starej Unii. I wiem, że wśród nas jest wielu którym komercjalizacja się nie spodoba (mi też nie) bo np. wzrosną ceny itd. Niestety, albo komercjalizacja, albo palnik.

Opcja II
Druga opcja to zaangażowanie środków publicznych, funduszy unijnych itd. Ale tu znowu trzeba mrówczej pracy, nie gadania. Przekonywanie władz, że parowozy są cool do niczego nie prowadzi. Tu trzeba innego podejścia - trzeba np. pokazać jakie korzyści odniesie region. I nie chodzi tylko o napływ turystów. Tu można działać wielorako - aktywizacja młodzieży, bezrobotnych, tworzenie miejsc pracy itd. Na tym politycy mogą coś ugrać więc będą bardziej zainteresowani a na razie to co najwyżej od Parady do Parady kiwną palcem, pokażą się i zaliczą parę punktów do rankingu popularności a potem olewają parowozy.

W tej opcji także jest potrzebne myślenie strategiczne, dobre zarządzanie i marketing (mniej rynkowy a bardziej publiczny, ale zawsze).

W obydwu opcjach widzę tu zadania dla fundacji i stowarzyszeń. Wiem, że działają, wiem, że ciągle ktoś im rzuca kłody pod nogi, wiem, że na przeszkodzie stoi niechęć a niekiedy także brak kompetencji urzędników oraz nieprzystające do rzeczywistości uwarunkowania prawne i wiele innych przeszkód. Ale Niemcom się udało - mają czynne parowozy, kluby i zafajniste muzea kolejnictwa, podobnie na Wyspach. Cholera, my też jesteśmy w Unii, my też możemy tak mieć. Potrzebujemy specjalistów od marketingu i PR-u, pozyskiwania funduszy, zarządzania projektami, nazwijmy to, z pogranicza kultury, ludzi, którzy potrafią rozmawiać z mediami, władzami itd. Czy nie ma wśród nas takich ludzi? Są! Trzeba ich tylko zorganizować...

Może moje wywody są naiwne, a może świadczą o nieznajomości tematu, a może jednak mają sens? Co o tym sądzicie?

P.S. Będę w piątek wieczorem w Wolsztynie. Usiądźmy przy piwku i pogadajmy...

Ariel Ciechański

Irys

Bardzo dobrze powiedziane, kolego, masz ode mnie piwo. Ja obstawiam opcje III, czyli pierwszą i drugą jednocześnie. W twoim myśleniu nie ma nic naiwnego, masz normalne liberalne podejście do życia. Istnieje jedynie bariera psychiczna, bo nikomu się to jeszcze nie udało. Jest to jak najbardziej realne, ale nie przy obecnej władzy Cargo.

kkStB

No to trzymam Cie za butelkę Smile

Do zobaczenia w Wolsztynie!

łysy

Przeglądam sobie wiadomości a tu takie coś:

8.12.2009 - "Dobiega końca naprawa bieżąca parowozu Ol49-7. Wymieniono na nowe pierścienie cylindra."

4.01.2010 - "Ol49-7 będzie dziś wygaszona. Naprawa suwaków i cylindrów."

Zaiste efektywność pracy warsztatu w Wolsztynie jest porażająca. Robili naprawę bieżącą, po czym po miesiącu powtarzają ten sam zakres (lub podobny - i tak można to zrobić za jednym razem). Może i by nie było w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że ten parowóz od tego czasu ani razu nie wyjechał na szlak. Gratulacje, tak trzymać! A może powód jest taki, że Ol49-7 po prostu nie nadaje się już do niczego? Oj coraz gorzej to wszystko wygląda...

Borat

Ariel Ciechański

Post poniższy odnosi się do wcześniejszych wypowiedzi, które zostały usunięte przez moderatora a odnosiły się krytycznie do warsztatów w Lesznie i przyszłości Parowozowni Wolsztyn. Powód usunięcia: posty niemerytoryczne. [mpmazurek]

No dobrze, ale w momencie jak się polskie muzealnictwo kolejowe, jak już zauważył Szymek, chwieje się na wszystkie strony, uważam, że PKP Cargo, które ponosi znaczne koszty tego całego cyrku należy się więcej szacunku.

łysy

DoT · 3.01.2010 oraz 4.01.2010

No właśnie wszyscy wiedzą i piszą, ale tak naprawdę to co wiemy. Tylko to co napisał Wojtek. A Wojtek co pisze? To co usłyszy od jakiegoś pracownika. Czy to oznacza, że usłyszał sprawdzone na 100% informacje?

No to zobaczmy co czytamy na ten temat u Wojtka.
8.12.2009
Pełna informacja na ten temat brzmi: